pisior pisior
103
BLOG

Czy ktoś by w ogóle chciał zamieszkać w Mieście Bezprawia?

pisior pisior Polityka Obserwuj notkę 9

Siedzę sobie od kilku dni w Sopocie, nazwanym szumnie przez nowe odmienione, łagodne i miłością przepełnione PiS - Miastem Bezprawia. I chciał nie chciał, człowiek chlapnie czasem "No i jak tam u was się żyje w tym mieście bezprawia?".

No reakcje bywają różne... Albo jest to spojrzene z 'błyskawicą', zawieszenie wzroku i tyrada na cześć miasta i prezydenta Karnowskiego. Albo gromki śmiech i tekst typu. "Weź no się rozejrzyj, widzisz jak to miasto wygląda? Widziałeś gdzieś piękniejsze w Polsce? A teraz jeszcze nam centrum nowoczesne budują!"

Wczoraj usłyszałem: "Tu ludzie za Karnowskim się pokroić dadzą! Dlaczego on ciągle od 1998 roku jest naszym prezydentem? Nie wiem o co tu chodzi, ale najwyraźniej ktoś miał ochotę na kasę naszego miasta i się go chcieli pozbyć."

A kto?

A cholera wie, ale wszystkiemu jest winny PiS.

Moja ciotka po Powstaniu wyniosła się z Wawy do Sopotu:

"A ty chłopcze to pewnie Kaczyńskiego (Lecha) nie lubisz, wy młodzi go nie lubicie, a on nam muzeum Powstania wybudował! (ciotka była w AK)" ale innym już razem: "Ale Karnowskiego nie oddamy, to jakiś spisek przeciwko Sopotowi! To nasz prezydent"

Nawet moja stara ciotka jest z Karnowskim!

Co ciekawe, człek jeżdząc taksówkami może się też wiele nasłuchać... na Gdańsk, przekręty Abramowicza, ale Sopot... "Może i tam on nakręcił, ale pan się rozejrzy jak to miasto wygląda, ile tu mieszkanie kosztuje za metr a ile u nas w Gdańsku?" (o 1/4 drożej)

Przypomina mi to jako żywo naszego (tak, jestem Warsiawiak z Żoliborza) prezydent Piskorskiego. Kręcił niby lody, (ale sprawy ponoć wygrywał - tak teraz twierdzi) ale miasto szło do przodu, co było widać (w przeciwieństwie do okresu zastoju za prezydentury Kaczyńskiego.

Ciekawe co Sopocianin myśli patrząc na Warszawkę i jej Prawy i Sprawiedliwy okrezs zastoju za Lecha KAczyńskiego. Kurski i spółka widzą Sopot jako miasto Prawe i Sprawiedliwe - czy z dziurawymi ulicami, sypiącym się molo, urzędami i spółkami obsadzonymi przez wiernych idei nieudaczników, niedokończonymi inwestycjami (bo każda inwestycja to potencjalny przekręt więc lepiej ich unikać), zrywanymi przetargami. Tak właśnie było w Wawie za PiS.

No, ale jaki pomnik by na Monte Cassino postawili!

 

pisior
O mnie pisior

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka